Obserwatorzy

poniedziałek, 9 kwietnia 2012

Rozdział 3.

                                                                      Rozdział III.
 
Wstałam rano i ogarnęłam się. Poszłam na balkon.
Znowu za dużo myślałam. Przypomniała mi się mama.
Te jej piękne brązowe oczy i czarne włosy. Próbowałam
przypomnieć sobie do konca jej wygląd, ale przed oczami
nadal miałam ten straszny widok. Czternastoletnia dziewczyna, która
widzi, jak jej mama umiera. Czułam jak łzy napływają mi do oczu,
a potem jak strumyk zsuwają się po policzkach, nie wycierałam ich
pozwoliłam, aby swobodnie zpływały na podłogę. Ujrzałam nastolatkę, która kłóciła
się ze swoją matką. Słyszałam jak powiedziała : ' nie chce cię widzieć'.
Ja oddałabym wszystko, aby znów spotkać i zobaczyć moja rodzicielkę.
Postanowiłam, że wezmę gitarę i zaśpiewam piosenkę, którą
razem z mamą napisałam. Nosiła tytuł 'Make dreams come true'.
Siedziałam z instrumentem i kartką papieru, na której był napisany tekst.
Lubiłam siedzieć i tworzyć z moją mamą. Zawsze była pogodną osobą,
nigdy, a to przenigdy nie podniosła na mnie ręki, ani nawet nie krzyczała.
Ona nie potrafiła. Nadal nie mogę się pogodzić z jej śmiercią.
Gdy skończyłam spiewać, poszłam w stronę szafy i wyjęłam z niej pudełko z pamiątkami.
Wyjęłam z niego album i zaczęłam przewracać strony.
Zatrzymałam się na jednej. Było to rodzinne zdjęcie.
Ja, mama i tata. Tak powinno być nadal. Cała rodzina.
Został mi  tylko tata. Czułam jak czarne smugi tuszu zajmują miejsce
dawnych rumieńców. Z pudełka wyjęłam list pożegnalny i przeczytałam go.
Zaniosłam sie płaczem. Usłyszałam jak ktos puka do drzwi.
Szybko otarłam łzy, ale na ich miejsce pojawiały się nowe.
Otworzyłam je i od razu rzuciłam się w ramiona Harrego roniąc kolejne łzy,
plamiąc przy tym jego płaszcz.
- Alex, co się stało ? Dlaczego płaczesz ? - zapytał przytulając mnie. Nie mogłam przedrzeć się
przez moje łzy. Po prostu nie mogłam wydusić z siebie ani  słowa. W końcu udało mi się.
Opowiedziałam mu całą historię. Nie mogłam dłużej udawać, że jestem silna.
Musiałam się komuś wyżalić, a on był idealną osobą, która wysłucha mnie w pełni.
- No wiesz. Pamiętam scenkę z mojego dzieciństwa. Nigdy o tym nie mówiłem,
ale pewnego wieczoru, gdy siedziałem w pokoju odrabiając lekcje
usłyszałem kłótnię rodziców. To było częste, ale wtedy przechodziło to ludzkie pojęcie.
Usiadłem na schodach i moją reakcją był płacz. Moi rodzice rozwiedli się.
Myślałem, że to koniec mojego życia, ale się myliłem. Teraz jest inaczej.
Moja mama znalazła sobie kogoś i jest szczęśliwa, tak samo jak ja. - powiedział.
Widziałam jak łzy napływają mu do oczu i to co mówił sprawiało mu ból, a więc przytuliłam go mocno.Od razu rozpromieniał. Wiedziałam, że jest tylko jedna szansa na milion, że może między nami zaiskrzyć.Człowiek kocha, albo nie kocha. Można być całe życie przyjaciółmi, aczkolwiek i tak po pewnym czasiejeśli ma to dotyczyć przyjaźni damsko-męskiej, któreś z przyjaciół zakocha się w drugiej osobie.Nadal siedziałam przytulona do niego.
- No to co, ocieramy łzy i idziemy zwiedzać miasto okey ? - zapytał z troskliwą miną.
- Okey.- odpowiedziałam.
Założyłam czarne botki na koturnach, beżową bluzkę, szare rurki, siwy płaszcz, a na moim ramieniu
wisiala beżowa torebka. Napisałam do taty sms'a, że idę z Harry'm zwiedzać miasto. Zamknęłam
hotelowy pokój, wzięłam zielonookiego pod rękę i skierowaliśmy się w stronę windy.
Zaczepili nas chłopaki z zespołu.
- Gdzie idziecie ? - zapytał Louis.
- Harry pokaże mi miasto. - odparłam.
- Stary uważaj na nią. - powiedział Lou zajadający marchewkę.
- Nich cię głowa o to nie boli. Zadbam o nią. - powiedział dumnie Harry. -No dobra my idziemy. Cześć. o odparł do chłopaków.
Zjechaliśmy na dół windą. Chciałam iść na pieszo, ponieważ wtedy lepiej się zwiedza.
- Najpierw pójdziemy na 'London Eye'.- powiedział. Słyszałam o 'Londyńskim Oku' co nieco, ale szczerze bałam się wejść do jednej z kabin.
Harry mnie namówił i powiedział, że nic nam się nie stanie, a więc weszliśmy. 'London Eye', a właściwie nasza kabina
była coraz wyżej. Londyn z lotu ptaka jest naprawdę piękny...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Nie wiem, czy dobrze zrobiłam dodając rozdział, mimo tego, że nie było 20 komentarzy.
Troszkę się zawiodłam. Mam wrażenie, że nikt nie czyta... ;<
Oglądam sb zmierzch, a teraz jest reklama... 
Tak więc 10 komentarzy od was i kolejny rozdział, a jeśli nie to zawieszam...

24 komentarze:

  1. Dosyc smutna ta historyjka az wzrusza :)
    podoba mi sie ! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. fajny rozdział ;]
    nie mogę się doczekać rozwinięcia akcji z tamtymi dwoma przyjaciółkami. czekam na następne.
    pozdrawiam. <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurcze pisz dalej!Smutny ten rozdział...ale czekam na nn!!! :) i zapraszam do sb -> http://before-you-leave-me-now.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Superr, pisz pisz <33

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne <3 :D
    musiałam nadrobić :33 nie zawieszaj :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękii <3
      nie zawieszam jeśli będzie 20 komentarzy ;))

      Usuń
  6. BOŻE KOCHAM TWOJEGO BLOGA ! NIE ZAWIESZAJ, BO SIĘ ZABIJĘ , TO JEST JAK FILM, Z KTÓREGO NIE MOŻESZ SIĘ WYCIĄGNĄĆ. BŁAGAM NAPISZ DZISIAJ ROZDZIAŁ : O NIE PRZEŻYJĘ. TEN BLOG JEST DLA MNIE JAK NARKOTYK DOSŁOWNIE. KOCCCHAAAAAAAAM TOOOO <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o Boże.
      Nie wiedziałam, że komuś się aż tak podoba.
      To naprawdę wiele znaczy.
      Kilka ciepłych słów mogą tak poprawić humor ;))
      Nie zawieszam.
      Mam w zanadrzu jeszcze pare rozdziałów i piszę na bieżąco.
      Nawet jakbym nie wstawiała to i tak bym pisała ;**

      Usuń
  7. Super , będę częściej wpadać;3
    Zapraszam do mnie;]
    http://mylifemydream-glambishion.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie probuj zawieszac !
    Bardzo mi sie podoba to opawiadanie <33

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie zawieszaj Ola , bo mnie ciekawi następny rozdział: *
    świetne < 3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zawiesze jesli będzie tyle komentarzy co potrzeba :P

      Usuń
  10. zapraszam na rozdział7
    http://love-story-niall-horan.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. pisz następny rozdział . BŁAGAM ; O

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. już teraz go stawiam, bo jest odpowiednia liczba komentarzy, a nawet więcej <3

      Usuń
  12. Raczej nie powinno być tak jak jest.
    Najpierw wielki płacz(w międzyczasie rozmowa) a potem szczęśliwe i radosne zwiedzanie Londynu.
    Wg. mnie to główna bohaterka nie powinna wpuszczać Hazzy do pokoju; raczej samotnie się wypłakać a dopiero potem wpuścić go, przeprosić, przytulić i opowiedzieć wszystko.
    No i przede wszystkim nie wychodzić na radosne zwiedzanie miasta, bo to takie mało realne.
    M.

    OdpowiedzUsuń
  13. fantastyczny blog, a rozdział genialny.
    zapraszam do mnie onedirectionforeverinmyheart.blogspot.com


    ps. szkoda że nie widziałaś mojej miny gdy czytałam ten moment ze śmiercią mamy. po prostu wycisnęło mi łzy, naprawdę... ;(

    OdpowiedzUsuń