Obserwatorzy

sobota, 5 maja 2012

UWAGA.


Mam dla was ważną informacje. Z tego co wynika inni sądzą, że kopiuję opowiadanie.
Więc nie będę juz go pisała. Po prostu poczujcie się tak, jakby go wcale nie było.
Bardzo mi przykro... Chcę mi się płakać, ale cóż...
Za bardzo się przywiązałam co do przeżyć Alex, Mary i Isabelle. 
Dziękuję za wszystkie miłe komentarze. 
Z pewnością zacznę pisać nowe opowiadanie, więc prędzej czy później podam link.
Miałam przygotowane jeszcze inne rozdziały do 12, ale nie opublikuję ich.
Tak jak już mówiłam, będzie mi brakowało odpowiadania na komentarze, czytania ich itp.
 No dobra teraz się totalnie rozkleiłam ;((
No to cóż jeszcze raz za wszystko dziękuję i żegnam. ;(

Editt.
Chciałam wam powiedzieć, że wzorowałam się trochę na tamtym blogu.
Te pomysły co wzięłam to śmierć matki i ojciec menager... no trudno...


Rozdział 9.

                                                                     Rozdział XIX.
Wybiła piętnasta. Ktoś zapukał do drzwi. tak, to była 
Isabelle. Wyglądała ślicznie. Miała na sobie kremową, koronkowa sukienkę,
białe baleriny, a do tego jeansowa kurtka i torebka. Włosy spięte w koka i srebrna biżuteria.
- Cześć. Miło Cię widzieć, dzieki, że przyszłaś. - powiedziałam.
- Hej. Wszystkiego najlepszego.- powiedziała wręczając mi obramowane zdjęcie.
Ku mojemu zaskoczeniu, nie było to zdjęcie moje i Isabelle, a zdjęcie moje i Harrego.
Przytuliłam Isę i podziękowałam jej. Zaprosiłam do środka i włączyliśmy muzykę.
Po półgodzinnym tańczeniu usłyszęliśmy pukanie do drzwi.
Otworzyłam je, a przed nimi stała sąsiadka, która miała pretensje, że
jest za głośno. Harry opanował sytuację i powiedział, że będziemy ciszej.
- Może wybierzemy się na dyskotekę ? - zapytał Louis.
Każdy zgodził się i po chwili byliśmy gotowi do wyjścia. Na imprezę
pojechaliśmy czarnym marcedesem. Po chwili byliśmy już na miejscu.
Miałam mieszane uczucia co do tej dyskoteki, ponieważ nie chodziłam na tego typu
imprezy. Było pełno alkoholu, którgo nigdy nie spożywałam, a także papierosów, od których kiedyś
byłam uzależniona. Chłopaki, a także Mary i Isabelle byli wyluzowani, nie tak jak ja.
Nie czułam się tam swobodnie. Zauważyłam jak Mary i Zayn tańczą ze sobą.
Szczerze powiedziawszy wyglądali na nieco zakochanych. Po chwili podszedł do mnie
Harry i zapytał czy zatańczę. Leciała wolna piosenka. Wtulilam się w zielonookiego i zaczęliśmy tańczyć.
To samo było z Mary i Zayn'em, a także Isabelle i Nialle'em. Zauważyłam, ze Louis też
wyrwał jakąś laskę. Liam to samo. Po trzy minutowej piosence zatańczyliśmy jeszcze raz, tym razem wszyscy.
Po chwili znowu podpierałam ścianę. Loczek po paru piwach wyladował w kącie z jakąś blondi.
Nie ukrywam, że byłam zazdrosna. Potem podszedł do mnie jakiś chłopak.
Poprosił mnie do tańca. Zatańczyliśmy i rozmawiało się z nim bardzo dobrze.
- Jak masz na imię ? - zapytał.
- Alex, a ty ? - odparłam.
- Austin.- powiedział, po czym dał mi jakąś kartkę i odszedł.
Napisany był numer telefonu, a obok ' Jak będziesz chciała się spotkać, to poprostu zadzwoń.'.
O czwartej nad ranem wyszliśmy z dyskoteki. Tylko ja i Liam byliśmy trzeźwi, ponieważ
on nie pił ze względu na swoja nerkę.  I to właśnie daddy direction musiał prowadzić...
Po piętnsatu minutach byliśmy w domu. Wszyscy poszli do swoich pokoi, a dziewczyny do mnie.
Od razu położyły się spać, a ja postanowiłam zadzwonić do Austin'a.
Wyszłam na taras i tam wybrałam numer.
(...dzwoni...)
- Hej Austin. To ja Alex, ta z dyskoteki.
- Cześć, tak pamiętam. Może spotkamy się dzisiaj w parku ? - zapytał szatyn.
- Z chęcią. O której ?
- O 14 ? Musimy się wyspać po imprezie. - powiedział.
- Okay. Mi odpowiada.- odparłam po czym usłyszałam słowo 'pa' i rozłączyłam się.
Po chwili zasnęłam. Obudziłam się o 13:07. Poszłam do łazienki, aby się umyć i ubrać.
Po wyjściu z łazienki poszłam się umalować. Gdy to skończyłam była już 13:45.
Szybko założyłam jeansową kurtkę i baleriny i wyszłam z domu. Zostawiłam kartkę, aby się o mnie
nie martwili. Po drodze weszłam do sklepu. Poczułam potrzebę zapalenia . Pomyślałam, że znowu
wpadłam w ten nałóg... Poprosiłam o paczkę miętowych papierosów i pokierowałam się w stronę parku.
Austin'a jeszcze nie było, więc zapaliłam jednego. Potem ujrzałam szatyna idącego w moją stronę z różą.
- Cześć Alex. - powiedział.- to dla Ciebie. - wręczył mi kwiatka.
- Hej. Dziękuję z jakiej okazji ? - zapytałam.
- Miałaś wczoraj urodziny. - powiedział. Gdy rozmawialiśmy powiedziałam mu, ze obchodzę osiemnastkę.
Postanowilismy przejść się po parku. Rozmowa się kleiła. Po dwugodzinnym spacerze postanowiłam iść do domu.
Dałam mu buziaka w policzek i pokierowałam się w stronę domu.

~~*~~
Chyba likwiduję bloga.
Pojawiły sie komentarze, że kopiuję pewne opowiadanie.
Owszem jest bardzo podobne, ale ja go nie kopiuję.
Raczej zlikwiduję bloga...

piątek, 4 maja 2012

Rozdział 8.

Rozdział 8.
Kolejne dni mijały normalnie. Bez większych atrakcji, nie zaliczając w to Harrego. On cały czas był moja 'atrakcją'.
Mogłam patrzeć się na niego godzinami. Czułam, że naprawdę się zakochałam i, że to chyba nieodwracalne, ale
nie wiedziałam, czy on odwzajemnia moje uczucia... 
~~*~~
27 październik- tak to właśnie moje urodziny. Miałam zamiar spędzić je samotnie. Wstałam rano i poszłam po śniadanie.
Nagle usłyszałam pukanie do drzwi. Otworzyłam je, a przed nimi ujrzałam moją kochaną Mary.
Od razu rzuciłam jej się na szyję.
- Jejku, co Ty tutaj robisz ? - zapytałam.
- Przecież nie mogłam opuścić takiego dnia nie sądzisz ? Wszystkiego najlepszego kochana! - powiedziała.
- Dziekuję.- odparłam.
- A to taki upominek dla Ciebie. - powiedziala wręczając mi pudełeczko. Otworzyłam je, a tam zdjęcia z dawnych lat. Nasze zdjęcia.
Była ze mną nawet po śmierci mojej mamy. Nigdy się nie kłóciłyśmy. Przejrzałam zdjęcia i zaczęłam płakać.
- Dziękuję Ci. Twój przyjazd to dla mnie wystarczający prezent. - powiedziałam.
- Nie ma za co.- rzekła i przytuliła mnie.
- Chodź do mojego pokoju. Chłopaki i mój tata jeszcze śpią. - powiedziałam.
- Okay.- odparła.
Pokierowałyśmy się w stronę mojego pokoju. Włączyłam telewizor i laptopa, aby Mary się nie nudziła, a ja poszłam się ogarnąć.
Poszłam do łazienki, dokładnie wyszczotkowałam zęby, umyłam się i ubrałam w białe rurki, różowy t-shirt, białe converse i bandamkę.
Na lewą rękę założyłam duzo bransoletek. Weszłam do pokoju, a tam mój tata, caly zespół i Mary. Usłyszałam słowa 'Happy Birdhday to You'.
Zrobiło mi się ciepło na sercu. Każdy po kolei do mnie podchodził.
"Tak jak mówiłam: wszystkiego najlepszego i tego jedynego'- Mary.
"Wszystkiego najlepszego, a przede wszystkim zdrowia" - mój tata.
"Życze ci abyś była zawsze taka pogodna jak jesteś teraz" - Liam.
"Dużooo słodyczy"- Niall.
"Życzę ci zdrowia, marchewek i wszystkiego najlepszego" - Louis.
"Wszystkiego najlepszego i tak jak mówiła Mary 'tego jedynego' - Zayn.
Potem podszedł do mnie zielonooki i dał mi pudełeczko z łańcuszkiem.
- Wszystkiego najlepszego - powiedział Harry wręczając mi je.
- Dziękuję wam.- powiedziałam po czym uściskałam każdego z osobna.
- Ja was zostawiam samych i idę załatwiać sprawy związane z trasą koncertową. - powiedział mój tata.
Miałam spędzic moją osiemnastkę samotnie, nic s tego nie wyszło... I bardzo się cieszę. inaczej
siedziałabym w moim pokoju sama z gitarą i kartką z tekstem...
Mieliśmy zamiar zrobić mini imprezkę w domu. Nikogo nie zapraszaliśmy, aczkolwiek poszliśmy na zakupy, aby kupić
jedzenie i picie na domówkę. Gdy wszystko było przygotowane, ja i Mary poszłyśmy się przebrać w coś odlotowego,
tak jak chłopaki. Ubrałam się w jasno-jeansowe szorty, bluzkę, która była z przodu krótsza, a z tyłu dłuższa, a więc było widać
mi mój kolczyk w pępku, ktory zrobiłam gdy miałamokres buntowniczy i wcale tego nie żałuję, na stopy założyłam białe trampki.
Mary ubrała się w spódnicę, białą bluzkę, baleriny i jeansową kurtkę. Byłysmy już gotowe, a więc zeszłysmy na dół, a tam czekali chłopcy
z jakimis filmami. Na nasz widok chyba osłupieli, a Zayn i Harry wypuscili płyty z rąk.
- No to wybraliście już filmy ? - zapytałam.
- Nie filmy, tylko muzykę kochana.- powiedział Liam.
- Aha. No to co wybieramy ? - odparłam.
- Wszystko po kolei.- powiedział Louis. Zayn był tak zapatrzony w Mary, że nie mówił nic.
- Może zadzwonię jeszcze po Isabelle ? - zapytałam.
- Okay. Pozna się z Mary.- powiedział ucieszony Niall.
Po jego słowach poszłam po IPhone'a i wybrałam kontakt ' Isabelle'.
- Hej kochana. Dzisiaj moja osiemnastka, więc może wpadniesz ?
- Hej. Z chęcią. No to już się szykuję. O 15 u Ciebie ? - zapytała.
- Tak, o 15 może być. Niall się ucieszy. - odparłam.
- To do zobaczenia ! - powiedziała.
- Pa Pa.- odparłam po czym zeszłam po schodach mówiąc, że Isabelle będzie u nas o piętnastej.
Na twarzy Niall'a zawidniał uśmiech. . .
***
Hello :D 
Dziękuję, dziękuję i jeszcze raz dziękuję za wszystko !
Czyli m.in komentarze, liczbę wyświetleń i obserwatorów, a także drobne upomnienia.
Jedna dziewczyna napisała, że wszystkie z głównych bohaterek są blondynkami, a więc pomyślałam, żeby zmienić zdjęcie Mary i teraz jest ona szatynką :D Wróćcie do opisu bohaterów :)
Dziękuję Ci za tą cenną uwagę :**
10 komentarzy od was i następny rozdział <3
Zmykam pa pa :*
 


środa, 2 maja 2012

Coś więcej o Isabelle ;>

Hello.
Przepraszam za dosyć długą przerwę, ale za oknami ciepło i nie ma po co siedzieć i nudzić się w domku.
Wczoraj byłam nad wodą i spiekłam się jak nie wiem co. No to teraz coś więcej o Isabelle :
Imiona: Isabelle, Caroline.
Nazwisko: Price.
Zainteresowania: Sport, taniec, gra na perkusji, rysowanie.
Sporty: koszykówka, siatkówka.
Ulubieni wykonawcy: One Direction, Beyonce.
Nie cierpi: egoistów i zarozumialców. 
Cierpi na: klaustrofobię- czyli lęk przed małymi przestrzeniami. 
Zalety: Miła, cierpliwa, troskliwa, pewna siebie.
Wady: Wybuchowa, pali papierosy.
Hobby: Gra na perkusji, taniec, rysowanie.
Najbliższa rodzina: Mama - Emily Price , Tata - Tom Price, Siostra -Julie Price.
Ulubione kolory: Czarny, zielony, niebieski.
Kolor oczu: Zielony.
Kolor włosów: Blond.
Wzrost: 168 cm.
Ulubione marki butów: nike i converse.
Ulubione firmy ubrań: Zara, TopShop.
No to wszystko o Isabelle i zapraszam do czytania i komentowania mojego bloga ;)) 
5 kom od was i wstawiam rozdział <3
editt. 
Jest ktoś chętny do zrobienia mi nagłówka ? <3
Pisać w komentarzach  <3  
editt.
Wróćcie się do opisu bohaterów i zmieniłam w nim zdjęcie Mary, ponieważ wszystkie dziewczyny to blondynki, a teraz już nie ;))

piątek, 27 kwietnia 2012

Rozdział 7.

                                                                          Rozdział 7.
Gdy Isabelle wzięła juz swój strój, udałyśmy się z powrotem do willi.
Poszłyśmy na górę się przebrać. Chłopaki byli już w basenie, a mój tata poszedł coś załatwiać.
Założyłam na siebie swoje bikini z falbankami, a Isa miała ze sobą bikini ze wzorem marynarskim.
Wzięłyśmy okulary i zeszłyśmy na basen. Był ogrzewany, a więc nie było nam zimno.
Chłopaki mieli piłkę, a więc pograliśmy w siatkę. Brakowało tylko Louisa.
- Gdzie Lou ? - zapytałam.
- Zaraz zejdzie. - odparł Liam.
Po chwili zobaczyłam biegnące w stronę basenu duże dziecko, czyli Louisa.
Wskoczył do basenu chlapiąc wszystkich. Harry poszedł po radio i płytę o nazwie 'Up All Night', która należała do One Direction.
Puścił na cały głos piosenkę  'Same Mistakes'. Wszyscy świetnie się bawili. Poszłam do kuchni po coś do picia.
Postanowiłam każdemu nalać zimnej oranżady. Postawiłam na stoliku, który znajdował się obok basenu.
- Gdzie Harry ? - zapytałam.- mam nadzieję, że nie wywinie jakiegos głupiego żartu.
- Odwróć się. - powiedział Zayn ze smiechem.
Gdy to zrobiłam zobaczyłam jak Niall wraz z Harrym biegną moją stronę. Po chwili wrzucili mnie do basenu.
Jak wynurzyłam się powiedziałam:
- Pogięło was do reszty. - powiedziałam ze śmiechem.
Bawiliśmy się dalej, dopóki nie zrobiło się zimno. O 20:00 wyszliśmy z basenu.
Isabelle już poszła, a ja pokierowałam się w stronę łazienki. Po umyciu się, założyłam na siebie luźną bluzkę i spodenki do spania.
Byłam strasznie zmęczona. Postanowiłam, że rano zadzwonię do Isabelle i umówimy się na zakupy, bądź do restauracji.
Zasnęłam dokładnie o 23:00. Nastawiłam sobie budzik na 10:00. Gdy wstałam, od razu zadzwoniłam do Isabelle.
- Cześć. - powiedziałam.
- Hej. - odparła.
- Może masz ochotę wybrać się dzisiaj ze mną na miasto ? - zapytałam.
- Z chęcią, a o której ?
- Może o 12:00 ?
- Okay.- powiedziała Isa.
- To do zobaczenia. - powiedziałam, po czym rozłączyłam się.
Poszłam na dół, aby zrobić sobie kawę. Wszyscy jeszcze spali, więc starałam się być jak najciszej, aby
ich nie obudzić. Potem udałam się  do łazienki, aby się umyć i ubrać. Założyłam na siebie białą koszule z trzy-czwartym rękawkiem,  jasno-jeansowe
szorty, białe balerinki, na przedramieniu wisiała kremowa torebka, a na nosie widniały czrne RayBan'y. Włosy zakręciłam lokówką, a paznokcie pomalowałam na beżowo.
Nagle usłyszałam pukanie do drzwi. Otworzyłam, a przed nimi stała Isabelle.
- No to co gotowa ? - zapytała.
- Jasne. Możemy wychodzić. - powiedziałam, po czym usłyszałam czyjeś kroki. To był Harry.- czekaj pójdę powiedzieć, że idę z Tobą na zakupy.
- Okay. - odparła.
Poszłam w stronę Loczka. Przywitałam go buziakiem w policzek.
- Cześć śpiochu. Już dwunasta. - powiedziałam.
- Cześć. Byłem zmęczony wczorajszą imprezą. - odparł przecierając oko.
- Ja idę z Isabelle na zakupy. Powiedz mojemu tacie, aby się nie  martwił. - powiedziałam.
- Okay. Baw się dobrze. - rzekł.
- Dzięki  pa pa. - odparłam, po czym pokierowałam się w stronę drzwi. Poszłysmy na przystanek, skąd pojechałyśmy piętrowym
autobusem do ogromnego centrum handlowego. Znajdowało się w samym środku Londynu. Najpierw weszłyśmy do drogerii, gdzie kupiłam sobie
żel pod prysznic, szampon, mascarę, blyszczyk, a także lakier do paznokci, a Isabelle cienie do powiek, pomadkę, jedwab do włosów i eyeliner.
Potem udałysmy się do sklepu obuwniczego, gdzie kupiłam sobie turkusowe szpilki, a moja koleżanka czarne buty na koturnach.
Następnie poszłyśmy do sklepu H&M. Tam naszymy zdobyczami były między innymi: bluzy bejsbolówki, spodnie, bluzki. Potem udałyśmy się
po jakieś akcesorie. Ja zakupiłam sobie torebkę z adidas'a, srebrne kolczyki i bransoletkę, a Isa także ta samą torebkę co ja, wisiorek wraz z łańcuszkiem,
oraz pierścionek na dwa palce. Po wyczerpujących zakupach udałyśmy się do mnie na kawę. Porozmawiałyśmy chwilę , a potem Isabelle musiała
już iść. Na początku nie miałam zbyt dobrego zdania, na temat Isabelle, ale okazała się świetną kumpelą. Wiedziałam, że z czasem staniemy się
najlepszymi przyjaciółkami...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Heeej. W końcu rozdział ;) Podoba wam się ? Wyrażajcie swoje opinie na ten temat. Przyjmuję również krytykę ;)) Wasze pomysły podsyłajcie mi na gg: 42652191 
Zmykam papa <3
editt.
10 kom., nowy rozdział ;*

niedziela, 22 kwietnia 2012

Coś więcej o Alex.

Cześć wszystkim.
Dzisiaj chciałam was bardziej zapoznać z główna bohaterka o imieniu Alex.
Chciałam przedstawić wszystkie jej wady i zalety, a także inne ;)
Miłego czytania kochani :
Imiona: Alex, Kate.
Nazwisko: Evans. 
Zainteresowania: Sport, muzyka, wokal, rysunki.
Sporty: Koszykówka, pływanie, jazda na rolkach.
Ulubieni wykonawcy: Cher Lloyd, Chris Brown, LMFAO.
Nie cierpi: niemiłych osób, egoistów.
Cierpi na: Arachnofobie- czyli strach przed pająkami.
Zalety: Jest rozsądna, miła, sympatyczna, troskliwa, wesoła, cierpliwa, pewna siebie.
Wady: Paliła kiedyś i nadal ma zamiar, choć skończyła niedawno z nałogiem, ale nie może się oprzeć nikotynie, bywa bardzo zazdrosna o coś i kogoś, jest łatwowierna.
Hobby: Gra na gitarze, śpiewanie, rysowanie, fotografowanie, gra w koszykówkę, taniec hip-hop.
Najbliższa rodzina: Tata (Max Evans), a jej mama nie żyje, jest jedynaczką.
Ulubione kolory: Różowy, niebieski, fioletowy.
Kolor oczu: Niebieskie.
Kolor włosów: Blond.
Wzrost: 169 cm.
Ulubione marki butów: Vans i converse.
Ulubione firmy ubrań: House, H&M.
☻§ ☻ 
No to wszystko jak na razie o Alex. Potem będą inne bohaterki, a także bohaterowie. Jeśli macie jakieś pomysły na nowe rozdziały to proszę o podesłanie na gg: 42652191 ;))
Pozdrawiam i dziękuję za komentarze, a także liczbę wyświetleń.

czwartek, 19 kwietnia 2012

Coś nowego ;>>

Cześć wszystkim.
Postanowiłam zmienić troszkę tematykę tego bloga. Będziecie mogli zadawać mi pytania, a ja na nie bedę odpowiadała w notkach. Jeśli macie jakieś pomysły na nowe rozdziały to piszcie w komentarzach, tak samo jak pytania. Doradziła mi ten pomysł  moja najlepsza przyjaciółka Patrycja, która też pisze bloga o opowiadaniach i zmieniła tak samo troszkę tematykę swojego bloga. To jej blog -----> http://dont-leave-me-any-more.blogspot.com/ . Rozdziały będą dodawane, może raz lub dwa razy w tygodniu. Zauważyłam, że w moich rozdziałach, nie ma jeszcze rozwiniętej akcji, a więc przepraszam i postaram się to naprawić. Jeśli chcecie o czymś notkę wystarczy mnie o tym powiadomić i tak zrobię ;) Jeśli chcecie jakieś konkretne opisy któregoś z bohaterów także mogę spełnić wasze prośby. Jak widzicie zmieniłam troszkę wystrój bloga jak wam się podoba ? Motyw Londynu już mi się znudził, a więc chciałam tym razem postawić na kolory, a także obrazek jako nagłówek. Wszystkie wasze pytania będę zapisywała w zeszycie i odpowiadała na nie w notkach. Pozdrawiam i piszcie co myślicie o nowej tematyce, a także o zmianie wyglądu bloga papa ;**
Alex i Harry. Nowy nagłówek.

środa, 18 kwietnia 2012

Rozdział 6.


Rozdział 6.

Rano obudził mnie blask słońca. Wstałam i mozolnym
krokiem udałam się do łazienki. Umyłam się i ułożyłam moje włosy w wysokiego kucyka.
Na głowę założyłam czerwoną bandamkę. Było słonecznie, a więc postanowiłam założyć okulary.
Gdy już ubrałam się w to, co sobie wieczorem przygotowałam, zeszłam na dół, aby zjeść śniadanie.
Wszyscy siedzieli przy stole i zapewne czekali tylko na mnie.
- Dzień dobry. - powiedziałam.
- Cześć. - odpowiedzieli chórem One Direction.
- Hej córciu. - powiedział mój tata.
Gdy wszyscy zjedli śniadanie, udaliśmy się do swoich pokoi po walizki.
Mieliśmy spotkać się na dole. Nie mogłam poradzić sobie z walizką.
- Może ci pomóc ? - zapytał Harry, który szedł za mną.
- Okey.- powiedziałam.
Potem wziął cięższą walizkę i zniósł ją na dół. Wszyscy już na nas czekali.
Poszliśmy  w stronę samochodu Harrego. Ten zawiózł nas na miejsce.
Wysiadłam z czarnego marcedesu i ujrzałam wielki dom
z basenem. Wiedziałam, że będzie to duże mieszkanie, ale nie przypuszczałam, że
z basenem. Nigdy nie mogłam pozwolić sobie na takie luksusy.
Wyjęłam swoją walizkę i ostrożnie udałam się ku drzwiom. Otworzyłam je i weszłam do środka.
Wszyscy poszliśmy na górę zobaczyć swoje pokoje.
Tata pokierował mnie w stronę drzwi od mojego.
Po wejściu, ujrzałam ogromny,przytulny pokój z tarasem, szklanym dachem (tylko po środku),
a wystrój był piękny. Nie ukrywałam swojego zaskoczenia i od razu rzuciłam się tacie w ramiona.
Poszłam na dół, gdzie zostawiłam swoją walizkę i udałam się znów do mojego nowego pokoju.
Postanowiłam przejść się po dzielnicy. Nagle wpadłam na jakąś dziewczynę.
- O jejku przepraszam nie zauważyłam cię. - powiedziała.
- Ja też przepraszam.- odparłam.
- Jesteś tutaj nowa ? Nie widziałam cię jeszcze nigdy. - zapytała.
- Tak, przyjechałam tutaj z ojcem z Liverpool'u.- rzekłam.
- Jak masz na imię ? - zapytała.
- Alex, a Ty ?
- Ja Isabelle.- odparła.- może chcesz, iść pozwiedzać ze mną dzielnicę ? - zapytała.
- Z chęcią.- odparłam.
Na początek udałyśmy się do budki, w której dziewczyna kupowała papierosy.
- Palisz ? - zapytałam.
- Staram się rzucić. - dodała.
- Aha.
Byłam przeciwna nikotynie, aczkolwiek tolerowałam ludzi, którzy popadli w ten nałóg. Ja sama kiedyś paliłam i wiem jak trudno jest rzucić. Nadal ciągnie mnie do zażywania tej używki.
Nagle zadzwonił jej telefon. Na dzwonek miała piosenkę ' What Makes You Beautiful'.
Gdy skończyła rozmawiać zapytałam:
- Jesteś fanką One Direction ?
- Tak, ty też ? - zapytała.
- No wiesz, ja ich znam osobiście, ponieważ mój tata został ich menagerem i mieszkam  z nimi.- powiedziałam.
- Nie wierzę. - odparła.
- Chcesz się przekonać ? - zapytałam.
- Tak. - powiedziała, po czym udałyśmy się do domu.
- Którego z chłopaków lubisz najbardziej ? - zapytałam.
- Niall'a. - odparła.
- Okey.- powiedziałam, po czym udałyśmy się do pokoju głodomorka.
Otworzyłam drzwi.
-  Cześć Niall.- rzekłam, po czym przytuliłam go.
-  Cześć.- odparł.
- To jest fanka One Direction, którą poznałam. Nie jest jakąś psychofanką, po prostu lubi wasza muzykę.- powiedziałam.
- Odwróć się. - odparł blondyn.
Gdy to zrobiłam ujrzałam jak Isabelle leży na podłodze. Z pewnością zemdlała.
Niall przeniósł ją do salonu i ja dałam jej wody.
Gdy otworzyła oczy powiedziałam.
- I co teraz wierzysz ?
- Tak. - odparła.
- Może przytulisz się do Horana ? - zapytał niebieskooki.
- Z chęcią. - odparła Isabelle po czym tak zrobiła.
Nagle na dół zszedł Loczek, który był bez koszulki.
Przytuliłam się do niego na powitanie.
- Harry jestem. - powiedział do Isabelle.
- Tak, wiem. Ja jestem Isabelle - wasza fanka. - powiedziała.
- O to fajnie. - rzekł Harold.
- A ja mam taki pomysł, że może wszyscy czyli całe One Direction, ja i Isabelle, zrobilibyśmy imprezkę nad basenem. Uczcimy tym naszą przeprowadzkę.
- Zgadzam się i idę powiedzieć chłopakom. - rzekł Horan.Po tych słowach Niall udał się na górę do chłopaków. Oczywiście wszyscy się zgodzili, a ja udałam się razem z Isabelle do jej domu po bikini.

~~*~~ 

Cześć wszystkim. Dziękuję za wszystkie miłe komentarze, że czytacie to, co piszę, dziękuję za liczbę wyświetleń. Nie mam zamiaru jak na razie zawieszać i raczej w najbliższym czasie nie zrobię tego, ponieważ jednak wiele osób czyta, niektórzy nawet wszystkie i całe rozdziały, ale to nieliczni, aczkolwiek pamiętajcie, że jeżeli komentujecie i piszecie jakieś miłe słowa, to naprawdę daje mi motywację i chęć pisania dalej. A co do krytyki, to przyjmuję z otwartymi rękoma, ale nie bądźcie uciążliwi. Nie chcę się tutaj wyżalać publicznie, ale błagam nie ubliżajcie mi, skoro mnie nie znacie, a jeżeli blog wam się nie podoba, to napiszcie co myślicie, a nie coś typu: ' beznadzieja', nie ubliżajcie mi, bo naprawdę biorę sobie do serca zdanie innych...  Dziękuję za uwagę. Pa Pa. 

editt.

Jak wiecie jest głosowanie na to czy mam zawieszać bloga czy nie, myślałam, że tego nie chcecie, ale są 2 głosy na 'tak', a więc teraz zależy to tylko i wyłącznie od głosów.



niedziela, 15 kwietnia 2012

Rozdział 5.

  
Rozdział V.
Zadzwoniłam do Harrego.
- Hej, gdzie macie ta próbę ? - zapytałam.
- Cześć, jeśli jesteś już gotowa to podjadę po ciebie samochodę, ponieważ próba jest w studiu nagraniowym.- powiedział.
- Okej, no to ja wyjdę przed hotel.- odpowiedziałam.
Rozłączyłam się. Sięgnęłam do szafki po moją granatową kamizelkę, a na ramieniu wisiała
mi sportowa torba. Wyszłam przed hotel, a Hazza już tam na mnie czekał.
- Cześć. - powiedziałam dając mu przyjacielskiego buziaka na powitanie.
- Hello.- odparł.- wsiadaj.- powiedział otwierając mi drzwi do srebrnego marcedesa.
Po pięciu minutach byliśmy już w studiu nagraniowym gdzie przywitałam się ze wszystkimi.
Mówili jakie piosenki będą śpiewać. Na początek usłyszałam ' What Makes You Beautiful',
potem 'One Thing', następnie 'Every Thing About You', aż w końcu, tą piosenkę, którą lubiłam najbradziej. Nosiła tytuł
'More Than This'. Uwielbiałam ją śpiewać.
- Zaśpiewasz z nami ? - zapytał Harry.
- Nie zna tekstu. - powiedział Niall.
- Nie bądź tego taki pewny. - odparłam. - mogę to sama zaśpiewać.- powiedziałam pokazując blondynowi język.
- No to pokaż na co cię stać ! - rzekł niebieskooki.
- Okey.- powiedziałam podchodząc do mikrofonu.
Zaśpiewałam tyle, ponieważ potem Niall miał swoją kwestię.
 

' I’m broken, do you hear me?
I’m blinded, ‘cuz you are everything I see
I’m dancing, alone
I’m praying
That your heart will just turn around
And as I walk up to your door
My head turns to face the floor
Cause I can’t look you in the eyes and say


When he opens his arms and hold you close tonight
It just won't feel right
Cause I can love you more than this, yeah.
When he lays you down I might just die inside
It just don’t feel right
Cause I can love you more than this
Love you more than this '


Gdy Niall skończył śpiewać, ja zaczęłam śpiewać dalsze zwrotki, po skończeniu wszyscy zaczęli bić mi brawa.
- No dobra, przepraszam, myliłem się. - powiedział Niall przytulając mnie.
- Okey, ale z żelków nici.- powiedziałam.
- Dlaczego ?! - zapytał.
- Żartowałam.- odparłam.
- Świetnie śpiewałaś. - powiedział Harry.
- Dziękuję. - odparłam posyłając mu 'maślane' spojrzenie.
Jego oczy były tak hipnotyzujące. Nie mogłam oderwać od nich wzroku.
- Dlaczego się tak na mnie patrzysz ? - zapytał.
- Myślałam, że nie widzisz. - powiedziałam.
- Ja wszystko widzę, jeśli ktoś patrzy mi głęboko w oczy. - odparł, po czym ja zarumieniłam się lekko.
Po próbie udaliśmy się do hotelu.
Była już dziewiętnasta, a ja jeszcze nie spakowałam walizki, ponieważ już jutro mieliśmy się przeprowadzić do nowego domu.
To będzie świetne doświadczenie.
Miło było mi poznać piątkę ta wspaniałych chłopaków. Mieli mnóstwo fanek, które nie mogły
utrzymywac z nimi kontaktu, a ja tak po prostu miałam ich na wyciągnięcie ręki...
Po spakowaniu się poszłam wziąć prysznic i przygotować sobię ubranie na jutro.
Z hotelowej szafy wyjęłam szare dresy z 'krokiem', białą bluzkę i turkusową bluzę. Miałam zamiar założyć
buty za kostkę z nike, bandamkę na głowę, a na mojej głowie chciałam zrobić moją ulubiona i według
mnie najwygodniejsza fryzurę czyli luźnego koka.
Czułam jak zimne krople wody spadają na moje ciało. Kochałam to uczucie i mogłam stać pod prysznicem
nawet dwie godziny. Wyszłam z kabiny i położyłam się na łóżku. Przeglądałam jakiś magazyn.
Nagle na mojego IPHONE'A przyszedł sms: ' Dobranoc. ; )  Harry... x' . Nie byłam pewna tego uczucia, ale
wydawało mi się, że on tez do mnie coś czuje. Ja jednak, nie byłam gotowa na bycie z gwiazdą.
On był ulubieńcem nastolatek, a ja zwykłą dziewczyną. Owszem, może i umiałam śpiewać, ale nigdy bym nie dorównała
One Direction. Potem przyszedł znów kolejny sms, tym razem od mojego taty, który powiadomił mnie, że muszę wstać o siódmej
i być gotowa na 9.30. Długo zajmowało mi szykowanie się gdzie kolwiek, a więc o siódmej nad ranem napewno musiałam wstać...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Zawiodłam się... Nie było tylu komentarzy ilu potrzeba. Zawieszać ? Chyba to zrobię...
Mam teraz więcej nauki, a więc wyjdzie to z korzyścią dla mnie. Tym razem mówię poważnie...








~~Alex.

czwartek, 12 kwietnia 2012

Rozdział 4.

                                                             Rozdział IV.
Ja robiłam zdjęcia, a Harry stał za mną i podziwiał widoki.
Oczywiście aparat był jego. Uwielbiałam robić zdjęcia,
a swój  zostawiłam w Liverpool'u. Gdy kabina zjechała na dół
udaliśmy sie do muzeum figur woskowych.
Gdy wyszliśmy udaliśmy się w stronę ogromnego centrum handlowego,
ponieważ chciałam kupić sobie pare rzeczy, ponieważ miałam braki w  szafie,
a niedługo mieliśmy sie przeprowadzić. Weszłam do sklepu, wzięłam
do przymierzalni 2 bluzki, spodnie, ale brakowało mi butów.
- Może ci pomogę wybrać jakieś buty ? -zapytał Harry.
- Jeśli chcesz... Ale muszą być białe, ale nie na obcasie tylko trampki. - powiedziałam.
Po chwili przyniósł mi buty firmy converse.
- Są świetne. - powiedziałam. W tej chwili zauważyłam, że ma takie same.
- Tak wiem. - powiedział uśmiechając się cwaniacko.
- No to możesz juz wyjść z przymierzalni, bo chcę się przebrać. - odparłam.
- No okey.- rzekł.
Przymierzyłam buty. Pasowały jak ulał. Harr'emu też się podobały.
Resztę ubrań, czyli spodnie i 2 pary bluzek, także kupiłam.
Potem udaliśmy się do hotelu. Weszliśmy do mojego pokoju.
Zaczęłam wkładać wszystko do szafki, wtedy wszedł mój tata.
- Ogłosiłem to już Louis'owi, Zayn'owi, Niall'owi i Liam'owi, ale wam jeszcze nie.
Jutro przeprowadzamy się wszyscy do jednego mieszkania. Jest ono
ogromne, a więc starczy na siedem osób. - powiedział mój tata z uśmiechem.
- Będziesz musiała z nami wytrzymać. - rzekł Harry.
- Wytrzymam. Będzie śmiesznie. - odparłam.
Mój tata wyszedł, a ja zostałam sam, na sam z zielonookim.
- Mamy chwilę czasu, a więc może zrobimy czat na żywo dla fanów ? - zapytał Loczek.
- Okej. - odparłam, po czym sięgnęłam po mojego Mac'a. Położyłam go na kolanach i włączyłam czat.
Było na nim ponad milion fanów, a raczej same fanki. Zadawały tysiące pytań, na które Harry odpowiadał.
Tym razem padło pytanie: 'Czy  ta dziewczyna, która siedzi obok to twoja ukochana ?'.
Na to Harry odpowiedział nieco speszony: 'nie to moja przyjaciółka.'.
Wiedziałam to, ale w głębi duszy czułam coś do niego.
Po chwili padło pytanie do mnie: ' co najbardziej lubisz w Harry'm ? '.
Ja odpowiedziałam, że jego włosy, po czym poczochrałam go po bujnych lokach.
Po godzinnym czacie przyszedł czas na sen. Oczywiście ja nie mogłam zasnąć.
Harry już poszedł, a ja zaczęłam coś rysować.
Namalowałam szczęśliwą dziewczynę, która idzię przez łąkę z bukietem kwiatów w ręce.
Pomyślałam o moich urodzinach. Moja osiemnastka miała odbyć się
za tydzień. Zamierzałam spędzić ją samotnie, w swoim pokoju, przy muzyce i dawnych wspomnieniach.
(Następnego dnia rano...)
Tym razem nie obudziło mnie poranne słońce, a dźwięk mojego telefonu.
Na wyświetlaczu było napisane 'nieznany'. Odebrałam...
- Halo ?
- Cześć Alex, tu Harry.
- O hej. Skąd masz mój numer ?- zapytałam.
- Od twojego taty. - odparł. - przyjdziesz dzisiaj do nas na próbę ?
- Z chęcią, a o której ? - zapytałam.
- O 14:00.
- Aha dzięk. To do zobaczenia. - powiedziałam.
- Papa. - rzekł, po czym rozłączyłam się i poszłam do łazienki.
Była dopiero 11:00, a więc miałam dużo czasu na wyszykowanie się.
Mozolnym krokiem udałam się do łazienki. Nagle usłyszałam, jak ktoś puka do drzwi.
- Otwarte ! - krzyknęłam.
- No to wchodzę.- odpowiedział znajomy głos. Tak, to był Zayn.
Wyszłam, aby się z nim przywitać. Założyłam na siebie szlafrok, po czym szybko ułożyłam moje włosy
ręką.
- Cześć Zayn. - powiedziałam.
- Cześć. - odparł, przytulając mnie przyjacielsko.
- Coś się stało ? - zapytałam.
- Próba jest przełożona na 12.- rzekł.
- Okey, wyrobię się.
- Hazza się nie może doczekać. - odparł.
- No to się pośpieszę.- powiedziałam.
- Ale... - chciał coś powiedzieć, a ja mu przerwałam.
- idź, bo twój kolega będzie smutny, że nie przyjdę na czas. - powiedziałam czochrając go po włosach.
- Ej bo zniszczysz mi fryzurę ! - krzykną wtedy ja zaczęłam się śmiać. Chwilę później mulat opuścił mój pokój. W końcu mogłam w pełni wyszykować się. Miałam ochotę wystroić się. Niby tylko próba, ale chciałam zrobić wrażenie na Harry'm. Założyłam na siebie kremowe rurki, z zakupów, białe trampki - wybrane przez Harrego -, bluzkę z napisem ' I LOVE LONDON' , włosy związałam w luźnego koka, na ręce miałam bransoletki z muliny. Czasem lubiłam posiedzieć i spędzić czas na 'wiązaniu supełków'.

*~~*~~*~~*~~*~~*
No to macie w końcu czwarty rozdział. Proszę tym razem o 15 komentarzy od was.
Jeżeli ich nie będzie nie wstawię kolejnego... Czuję motywację po przeczytaniu waszych komentarzy i cieszy mnie to, ile osób czyta, aczkolwiek mam wrażenie, że wielu z was czyta, ale nie dodaje komentarzy :< Zmykam i czekam na komentarze pa pa :**


poniedziałek, 9 kwietnia 2012

Rozdział 3.

                                                                      Rozdział III.
 
Wstałam rano i ogarnęłam się. Poszłam na balkon.
Znowu za dużo myślałam. Przypomniała mi się mama.
Te jej piękne brązowe oczy i czarne włosy. Próbowałam
przypomnieć sobie do konca jej wygląd, ale przed oczami
nadal miałam ten straszny widok. Czternastoletnia dziewczyna, która
widzi, jak jej mama umiera. Czułam jak łzy napływają mi do oczu,
a potem jak strumyk zsuwają się po policzkach, nie wycierałam ich
pozwoliłam, aby swobodnie zpływały na podłogę. Ujrzałam nastolatkę, która kłóciła
się ze swoją matką. Słyszałam jak powiedziała : ' nie chce cię widzieć'.
Ja oddałabym wszystko, aby znów spotkać i zobaczyć moja rodzicielkę.
Postanowiłam, że wezmę gitarę i zaśpiewam piosenkę, którą
razem z mamą napisałam. Nosiła tytuł 'Make dreams come true'.
Siedziałam z instrumentem i kartką papieru, na której był napisany tekst.
Lubiłam siedzieć i tworzyć z moją mamą. Zawsze była pogodną osobą,
nigdy, a to przenigdy nie podniosła na mnie ręki, ani nawet nie krzyczała.
Ona nie potrafiła. Nadal nie mogę się pogodzić z jej śmiercią.
Gdy skończyłam spiewać, poszłam w stronę szafy i wyjęłam z niej pudełko z pamiątkami.
Wyjęłam z niego album i zaczęłam przewracać strony.
Zatrzymałam się na jednej. Było to rodzinne zdjęcie.
Ja, mama i tata. Tak powinno być nadal. Cała rodzina.
Został mi  tylko tata. Czułam jak czarne smugi tuszu zajmują miejsce
dawnych rumieńców. Z pudełka wyjęłam list pożegnalny i przeczytałam go.
Zaniosłam sie płaczem. Usłyszałam jak ktos puka do drzwi.
Szybko otarłam łzy, ale na ich miejsce pojawiały się nowe.
Otworzyłam je i od razu rzuciłam się w ramiona Harrego roniąc kolejne łzy,
plamiąc przy tym jego płaszcz.
- Alex, co się stało ? Dlaczego płaczesz ? - zapytał przytulając mnie. Nie mogłam przedrzeć się
przez moje łzy. Po prostu nie mogłam wydusić z siebie ani  słowa. W końcu udało mi się.
Opowiedziałam mu całą historię. Nie mogłam dłużej udawać, że jestem silna.
Musiałam się komuś wyżalić, a on był idealną osobą, która wysłucha mnie w pełni.
- No wiesz. Pamiętam scenkę z mojego dzieciństwa. Nigdy o tym nie mówiłem,
ale pewnego wieczoru, gdy siedziałem w pokoju odrabiając lekcje
usłyszałem kłótnię rodziców. To było częste, ale wtedy przechodziło to ludzkie pojęcie.
Usiadłem na schodach i moją reakcją był płacz. Moi rodzice rozwiedli się.
Myślałem, że to koniec mojego życia, ale się myliłem. Teraz jest inaczej.
Moja mama znalazła sobie kogoś i jest szczęśliwa, tak samo jak ja. - powiedział.
Widziałam jak łzy napływają mu do oczu i to co mówił sprawiało mu ból, a więc przytuliłam go mocno.Od razu rozpromieniał. Wiedziałam, że jest tylko jedna szansa na milion, że może między nami zaiskrzyć.Człowiek kocha, albo nie kocha. Można być całe życie przyjaciółmi, aczkolwiek i tak po pewnym czasiejeśli ma to dotyczyć przyjaźni damsko-męskiej, któreś z przyjaciół zakocha się w drugiej osobie.Nadal siedziałam przytulona do niego.
- No to co, ocieramy łzy i idziemy zwiedzać miasto okey ? - zapytał z troskliwą miną.
- Okey.- odpowiedziałam.
Założyłam czarne botki na koturnach, beżową bluzkę, szare rurki, siwy płaszcz, a na moim ramieniu
wisiala beżowa torebka. Napisałam do taty sms'a, że idę z Harry'm zwiedzać miasto. Zamknęłam
hotelowy pokój, wzięłam zielonookiego pod rękę i skierowaliśmy się w stronę windy.
Zaczepili nas chłopaki z zespołu.
- Gdzie idziecie ? - zapytał Louis.
- Harry pokaże mi miasto. - odparłam.
- Stary uważaj na nią. - powiedział Lou zajadający marchewkę.
- Nich cię głowa o to nie boli. Zadbam o nią. - powiedział dumnie Harry. -No dobra my idziemy. Cześć. o odparł do chłopaków.
Zjechaliśmy na dół windą. Chciałam iść na pieszo, ponieważ wtedy lepiej się zwiedza.
- Najpierw pójdziemy na 'London Eye'.- powiedział. Słyszałam o 'Londyńskim Oku' co nieco, ale szczerze bałam się wejść do jednej z kabin.
Harry mnie namówił i powiedział, że nic nam się nie stanie, a więc weszliśmy. 'London Eye', a właściwie nasza kabina
była coraz wyżej. Londyn z lotu ptaka jest naprawdę piękny...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Nie wiem, czy dobrze zrobiłam dodając rozdział, mimo tego, że nie było 20 komentarzy.
Troszkę się zawiodłam. Mam wrażenie, że nikt nie czyta... ;<
Oglądam sb zmierzch, a teraz jest reklama... 
Tak więc 10 komentarzy od was i kolejny rozdział, a jeśli nie to zawieszam...

sobota, 7 kwietnia 2012

Rozdział 2.

Rozdział II.
- I co poznaliście się ? -zapytał.
- Tak. - odpowiedzieli chórem.
- No to marsz na dół bo zaraz koncert, a właściwie to za 2 godziny - rzekł mój tata.- musicie się przyszykować.
- No to się szykujmy - powiedział Liam.
- To ja idę do siebie...- powiedziałam niepewnie.
- Zostań ! - krzyknął Lou.
- No dobrze, ale nie będę przeszkadzać ? - zapytałam.
- No co ty ?! - powiedział.
Zostałam z nimi. Wszyscy mieli osobne łazienki w pokoju, ponieważ był ogromny.  Siedziałam na wielkim łóżku Harrego
i czytałam jakąś gazetę.  Po chwili wyszedł Harry ubrany w rurki i trampki. Miał mokre włosy i nie założył koszulki.
Stanął tuż obok mnie i zaczął trzepać włosami.
- Ej ochlapałeś mnie. - powiedziałam.
- Oj przepraszam.- rzekł.
- Nie masz za co. - odparłam uśmiechając się do niego.
Po tych słowach puścił mi oczko i poszedł po suszarkę, a ja do wolnej łazienki, aby poprawić makijaż.
Stanęłam przed lusterkiem i przytuszowałam rzęsy. Usłyszałam jak ktoś tuż obok drzwi coś śpiewa.
- Whats Makes You Beautiful ?! - domyśliłam się, że to Harry. Wszędzie poznam jego głos.
Wyszłam z łazienki. Wszyscy byli wyszykowani. No prawie... Zayn jeszcze siedział przed lusterkiem układając swoja fryzurę.
Po 15 minutach był już gotowy. Zeszliśmy na dół po schodach. Za kulisami czekał na nas mój tata i grupa odpowiedzialna za koncert chłopaków. Oglądałam występ za sceną.
Po chwili wbiegli na scenę i zaczęli śpiewać piosenkę zatytuowaną 'What Makes You Beautiful'.  Znałam tytuł, ponieważ powiedzieli
co będą spiewać. Usłyszałam jeden moment tej piosenki, który utkwił mi w głowie:
'Baby You light up my world
like nobody else
the way that you to flip your hair
gets me overwhelmed
but when you smile at the ground
it ain't hard to tell
You don't know oh oh
You don't know, You're beautiful!'
Chłopaki zaśpiewali jeszcze pare piosenek i wrócili za kulisy. Odwróciłam się do ściany, ponieważ chłopaki się przebierali. Mój tata poszedł podziękować ekipie za koncert.
Poczułam czyjeś ręce na mojej talii. Poznałam zapach jego szamponu. To był Harry. Znowu bez koszulki.
- AaA !
- Nie bój się to ja tylko, że bez koszulki.- powiedział Hazza.
- Ciesz się, że tylko bez koszulki.- powiedział Zayn.
- Co masz na myśli ?- zapytałam.
- To, że Harry lubi pochodzić nago .- powiedział Zayn patrząc na zmieszanego Harrego.
Chciałam oddalić się od loczka, ale on przyciągał mnie do siebie za pomocą szelek, które miałam przy spodniach.
- Jak mi urwiesz to ...
- To co ? - zapytał.
- To się obrażę.- powiedziałam.
- No to już puszczam.- odparł.
Gdy każdy był ubrany, ja udałam się do łóżka, ponieważ była już 23:00. Strasznie chciało mi się spać, aczkolwiek miałam ochotę pograć na gitarze i pośpiewać,
co bardzo lubiłam. Zaczęłam grać na mojej gitarze piosenkę 'moments' nie wiem jakiego zespołu.
Doszłam do zwrotki:
'If we could only have this life for one more day
If we could only turn back time'
W drugim wersie ktoś niespodziewanie wszedł do pokoju. To był Harry. Zaczął śpiewać razem ze mną.
Po skończeniu piosenki zapytałam:
- Harry skąd znasz tą piosenkę ?
- To jest utwór mój i chłopaków, a ten wers co spiewałaś, to mój wers.- powiedział. Osłupiałam. Siedziałam jak wryta. Dopiero po chwili dotarło do mnie, że
oni sa naprawdę sławni.
- Jest świetny. - powiedziałam.
- Dzięki. Może dałabyś się namówić jutro na jakąś kawę, bądź zwiedzanie Londynu ? - zapytał.
- Owszem chciałabym, - powiedziałam z uśmiechem
- No to o której ?- odparł.
- O ... 12 ? - rzekłam.
- Okej.
Wtedy poszłam otworzyć mu drzwi.
- Może coś na dobranoc ? - zapytał.
- Co masz na myśli ? - odparłam, a gdy domyśliłam się o co chodzi powiedziałam: - Aaa...- i dałam mu buziaka w policzek.
- No to dobranoc. - powiedział, a potem puścił mi oczko. Zamknęłam drzwi, oparłam się i zsunęłam po nich myśląc o Loczku, w którym
tak bardzo się zauroczyłam. Ahh te jego zielone oczy, dołeczki w policzkach, śnieżnobiały uśmiech no i oczywiście osobowość... I jak tu się nie zakochać ?!

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dziękuję za komentarze, jesteście kochani <33 :**
Kolejne 10 komentarzy od was i wstawiam trzeci <3
Na wszystkie odpisuję, a więc wraz z moim odpisywanie ma być 20 komentarzy.
Pozdrawiam ;** 












~~Alex.Kate

czwartek, 5 kwietnia 2012

Rozdział 1.

                                                                            Rozdział I.  
Wylot z Liverpool'u do Londynu mieliśmy o godzinie 11:00, a więc
musiałam wstać o 5 nad ranem.  O 8 by byłam już gotowa i mogliśmy wyjeżdżać.
Lot trwał nie dłużej niż 1 i pół godziny. Gdy wylądowaliśmy od razu poszliśmy do jednego
z najbardziej luksusowych hoteli w Londynie. W recepcji poprosiłam o klucz
do pokoju 602, ale pani powiedziała, że będzie głośno, ponieważ obok
mieszka piątka chłopaków. Mnie to nie przeszkadzało.
Mój tata powiedział, że jest ich menager'em. Weszłam do swojego ogromnego pokoju
i zaczęłam się rozpakowywać. Wszystko po kolei układałam na półkach. Gdy skończyłam,
zmęczona położyłam się na łóżku, wzięłam mojego mac'a i zanurzyłam się w wirtualnym świecie.
Nagle usłyszałam jak ktoś puka do moich drzwi.
- Otwarte ! - krzyknęłam. Po chwili uchyliły się drzwi, a za nimi mój tata.
- Alex, chodź zapoznam cię z boysbend'em.- powiedział.
- Już idę za godzinkę będę gotowa.- odparłam.
- No dobrze.- powiedział.
Musiałam wziąć prysznic, przebrać się i uczesać. Po 45 minutach byłam już przebrana,
ale na mojej głowie nadal był 'bałagan, co mnie denerwowało.
Po dziesięciu minutach ułożyłam fryzurę, a dokładnie zrobiłam warkocza na bok.
Miałam na sobie jeansowe rurki z szelkami, buty vansy ( czarne ) i bluzkę w paski.
Napisałam do mojego taty, że jestem już wyszykowana i mogę iść przywitać się z chłopakami.
Po chwili dostałam wiadomość ' no to przyjdź do pokoju 603, jest tuż obok'.
Miałam jeszcze 5 minut, a zapomniałam nałożyć makijaż.
Zrobiłam cienką kreskę eyeliner'em i pomalowałam  rzęsy mascarą.
Gdy byłam gotowa, ruszyłam w stronę pokoju. Zapukałam i usłyszałam głosy chłopaków.
Drzwi otworzył mi blondyn zajadający się paczką żelek, a przez ramię zerkał mu
śliczny Mulat.
- Chłopaki mamy gościa.- powiedział niebieskooki blondyn.
Weszłam i najpierw przywitałam się z moim tatą. 
- Chłopaki przedstawcie się. To jest Alex - moja córka.
- Cześć jestem Niall, kocham jedzenie. - powiedział. Od razu mi się spodobał. Te jego niebieskie oczy... Ach ! I jak tu się nie zauroczyć ?
- Hej, a ja jestem Zayn. - rzekł.
- Tak to ten bad boy grupy. - dodał mój tata ze śmiechem.
- A ja jestem Louis możesz mi mówić Lou. Uwielbiam marchewki, szelki, rurki, bluzki w paski i buty vans'y . - powiedział.
- Hello. Jestem Liam. Ten najnormalniejszy z grupy. - odparł.
- Ej ! Zaczekajcie ! Jeszcze ja ! - krzyknął głos dochodzący z kuchni.
Wybiegł z niej chłopak z  kręconymi włosami.
- Cześć jestem Harry. Ten najsłodszy z One Direction. - powiedział, a chłopcy wraz z moim tatą zaczęli się śmiać.
Zapatrzyłam się w jego zielone oczy i te dołeczki na policzkach. Dopiero po chwili wybąkałam:
- Hej, jestem Alex. Córka waszego menagera. - powiedziałam. Byłam zadowolona, że będę dużo czasu spędzać z boysbed'em, a szczególnie
z tym Harry'm. Spodobał mi się...
Mój tata zostawił nas samych, ponieważ musiał załatwić sprawy związane z dzisiejszym koncertem. Usiadłam na czerwonej kanapie, a obok mnie Zayn, natomiast po drugiej stronie Louis. Ten drugi ciągle mi się przyglądał. Po chwili odparł:
- Kurde dosyć, że masz ładną sylwetkę to jeszcze świetny styl !
- Dziękuję, ale nie mam ładnej figury.- powiedziałam. Zawsze byłam skromna. Owszem lubiłam jak ktoś prawi mi komplementy.
- Masz. - odezwał się Zayn.
- Popieram chłopaków. - powiedział Niall, który przestał jeść.
- Ja również. - odezwał się Liam.
- Jesteś ładna. - powiedział Harry. Te słowa przyprawiły mnie o dreszcze. Czułam, że się rumienię. Po wypowiedzi Harrego chłopaki zaczęli go szturchać. Chwilę potem do pokoju wszedł mój tata...

*****************
Mamy już pierwszy rozdział. Zastanawiam się nad  likwidacja tego bloga. 
Nie wiem już sama... Może za bardzo biorę sobie do serca to, co sądzą inni.
Nie wiem, czy w ogóle ktoś to czyta... Jest mało komentarzy...
O ile nie usunę bloga, to ma być 10 komentarzy i wstawiam nowy rozdział.
W tych dziesięciu komentarzach moje odpowiedzi się nie liczą...
Pozdrawiam.x x x 
♥♥♥
Editt.
Nie usuwam bloga i czekam na 10 komentarzy od was <3
Następne rozdziały będą ciekawsze. Obiecuję <3










AKCJA !


Kochani !!! Robimy Akcje Poland Needs One Direction. Róbcie sobie zdjęcia z plakatami, na których będzie pisało POLAND NEEDS ONE DIRECTION. Napis ma być wyraźny ! Możecie robić napisy na ciele, rękach czy nawet czole ! ;D Ale słowo klucz to POLAND ! Możecie nagrywać filmiki, w których śpiewacie... Wszystko na email : OneDirectionPoland@interia.pl DO KOŃCA MAJA !Wszystkie fotki będą umieszczone w filmiku, który napewno dotrze do chłopaków. !!! Gdy filmik będzie skończony, to napewno Was o tym poinformujemy i damy Wam linka ;D  Możecie ubierać się jak chłopaki na zdjęciach np: Louis czerwone rurki i bluzka w paski. To zwiększy lub przyśpieszy przyjazd chłopaków do Polski ! Organizatorzy akcji. Blog : www.onedirectionpolskiblog.blogspot.pl . (Czyli My ) Lub GG 10781927, 40939747. Pozdrawiamy ! ♥ Jeżeli to czytasz i masz Bloga o One Direction to dodaj to na Twój Blog !!! Co pomorze nam w akcji. <3







Tekst skopiowany z bloga: http://www.photoblog.pl/proxy.php?to=e21b12c925a4918c82574744ca945b26&h=WkRjM1l6Y3dNelV6TnFKeEFhem1Ea0dLSm1pS1NrRUtmMkVGNkJzPQ==&backUrl=http%3A%2F%2Fwww.photoblog.pl%2Fhazzastyles%2F119563371






Ja już mam zdjęcie :)

środa, 4 kwietnia 2012

Prolog.

Nigdy nie zapomnę tego dnia. Był to 25 czerwiec, tuz przed wakacjami. MIałam 14 lat.
Po przedstawieniu na koniec roku szkolnego, udałam się do domu, aby spakować na
następny dzień bagaże, ponieważ jechałam z rodzicami nad morze.
Weszłam do domu, uchyliłam drzwi. Były otwarte, a więc bez zastanowienia weszłam.
Zobaczyłam na stole kartkę : 'Przepraszam, musiałam odejść.' z dopiskiem 'mama'.
Nie rozumiałam tych słów...
Poszłam do sypialni rodziców, nikogo nie było. Tata napisał sms'a, że jest w sklepie,
a więc pomyślałam, że jest z mamą. Weszłam do łazienki. Ten widok przyprawił mnie
o dreszcze. Moja mama cała blada, a z jej ręki ciekła krew. Sprawdziłam jej tętno.
Nie mogłam w to uwierzyć. Miałam nadzieję,
że otworzy swoje piękne brązowe oczy i spojrzy na mnie, lecz
nigdy się tak nie stało. Moja mama odeszła 2 lata temu, do tej pory
nie mogę się otrząsnąć. Cały czas o niej myślę, każdą wolną chwilę spędzam myśląc własnie o niej.
Nawet nie pożegnałam się z nią. Dlaczego los mi ją odebrał ?!
 Teraz mam 17 lat i mieszkam z moim tatą w Liverpool.
Zostałam mu tylko ja, ponieważ moi dziadkowie nie żyją.
Ja i tata jesteśmy ze sobą bardzo zżyci.
Mam swoją najlepszą przyjaciółkę -Mary, którą traktuję jak siostrę.
Zawsze mówiłyśmy sobię prawdę i wyjawiałyśmy wszystkie tajemnice.
Byłyśmy nierozłączne. Mogłyśmy liczyć na siebie w każdej sytuacji.
Z powodu zmiany pracy ojca, musiałam wyprowadzić się z Liverpool
do Londynu. Wyjazd do stolicy Wielkiej Brytanii, to był dla mnie szok.
Marzyłam o tym, aczkolwiek byłam załamana, gdyż musiałam zostawić swoją najlepszą
przyjaciółkę, z którą znałam się od piaskownicy... Współcześnie istnieją
różne komunikatory, aczkolwiek to nie to samo co na żywo i w cztery oczy.
Musiałam pożegnać się z rodzinnym miastem i przyjaciółką.
Planowałysmy spędzić te wakacje razem, ale nie wypaliło. Moje plany popsuly wszystko...
Tata zaplanował trasę koncertową z zespołem. Nie wiedziałam czy znajdziemy wspólny język...

******************************
Mamy już prolog no i czekam na komentarze i obserwatorów.
Rozdziały już napisane do piątego, a zaraz będę brała się za szósty.
Notka mi się nie dodała, a więc teraz dodaję drugi raz.
Zmykam papa :*
P.S Pozdrawiam :))




~~Ola :) .x

wtorek, 3 kwietnia 2012

Bohaterowie.

- Alex. Ma 17 lat i mieszka ze swoim ojcem w Liverpool, niestety musi się przeprowadzić z rodzinnego miasta. Jest skryta. Cały czas przeżywa śmierć swojej matki. Jej najlepszą przyjaciółką jest Mary, którą niestety opuści. Marzy o prawdziwej miłości. Uwielbia grać na gitarze, śpiewać, a także rysować. Przywiązuję ogromną wagę do swojego wyglądu. Nie ma ideału chłopaka, ale wie, że musi on być czuły, troskliwy i słodki.
 - Isabelle. Dziewczyna, którą Alex pozna w Londynie. Z czasem stanie się jej najlepszą przyjaciółką.
Isabelle lubi grać na perkusji, rysować i pragnie poznać chłopaka, który zmieni jej życie na lepsze.
Mieszka w Londynie, gdzie jest dosyć popularna, przez swój wokal, grę na instrumencie, a także taniec. Uwielbia muzykę One Direction.
Jest szalona i spontaniczna. Kocha nowe wyzwania.

-Mary. Była przyjaciółką Alex, dopóki ta nie wyprowadziła się do Londynu. Cały czas utrzymują ze sobą kontakt. Są jak siostry i zawsze mogą na sobie polegać, nawet jeśli dzieliły by je tysiące, a nawet miliony kilometrów. Jej talentem jest to, że umie tańczyć. Dziewczyna jeździ po świecie, ponieważ chce dostać się do jak najlepszej szkoły tańca.


ONE DIRECTION  - brytyjski zespół składający się z pięciu uroczych chłopaków. Tata Alex, zostanie ich menagerem.


- Harry. Członek zespołu One Direction. Jest uroczy i uważa się za romantycznego.
- Zayn. Członek zespołu One Direction. Jest 'bad boy'em' grupy. Ćwiczy breakdance.

- Niall. Kolejny członek zespołu One Direction. Umie grać na gitarze. Kocha jedzenie.
- Louis. Członek zespołu One Direction. Kocha marchewki. Jest najzabawniejszy z grupy.
- Liam. Ten 'najnormalniejszy' z grupy One Direction.



**********************************************
Mam nadzieję, że przedstawienie bohaterów podoba wam się i, że będziecie czytać dalsze losy Alex.
Właśnie ona jest główną bohaterką i to jej *myśli*  będą pisane.
 Zapraszam do czytania :**