Obserwatorzy

sobota, 5 maja 2012

Rozdział 9.

                                                                     Rozdział XIX.
Wybiła piętnasta. Ktoś zapukał do drzwi. tak, to była 
Isabelle. Wyglądała ślicznie. Miała na sobie kremową, koronkowa sukienkę,
białe baleriny, a do tego jeansowa kurtka i torebka. Włosy spięte w koka i srebrna biżuteria.
- Cześć. Miło Cię widzieć, dzieki, że przyszłaś. - powiedziałam.
- Hej. Wszystkiego najlepszego.- powiedziała wręczając mi obramowane zdjęcie.
Ku mojemu zaskoczeniu, nie było to zdjęcie moje i Isabelle, a zdjęcie moje i Harrego.
Przytuliłam Isę i podziękowałam jej. Zaprosiłam do środka i włączyliśmy muzykę.
Po półgodzinnym tańczeniu usłyszęliśmy pukanie do drzwi.
Otworzyłam je, a przed nimi stała sąsiadka, która miała pretensje, że
jest za głośno. Harry opanował sytuację i powiedział, że będziemy ciszej.
- Może wybierzemy się na dyskotekę ? - zapytał Louis.
Każdy zgodził się i po chwili byliśmy gotowi do wyjścia. Na imprezę
pojechaliśmy czarnym marcedesem. Po chwili byliśmy już na miejscu.
Miałam mieszane uczucia co do tej dyskoteki, ponieważ nie chodziłam na tego typu
imprezy. Było pełno alkoholu, którgo nigdy nie spożywałam, a także papierosów, od których kiedyś
byłam uzależniona. Chłopaki, a także Mary i Isabelle byli wyluzowani, nie tak jak ja.
Nie czułam się tam swobodnie. Zauważyłam jak Mary i Zayn tańczą ze sobą.
Szczerze powiedziawszy wyglądali na nieco zakochanych. Po chwili podszedł do mnie
Harry i zapytał czy zatańczę. Leciała wolna piosenka. Wtulilam się w zielonookiego i zaczęliśmy tańczyć.
To samo było z Mary i Zayn'em, a także Isabelle i Nialle'em. Zauważyłam, ze Louis też
wyrwał jakąś laskę. Liam to samo. Po trzy minutowej piosence zatańczyliśmy jeszcze raz, tym razem wszyscy.
Po chwili znowu podpierałam ścianę. Loczek po paru piwach wyladował w kącie z jakąś blondi.
Nie ukrywam, że byłam zazdrosna. Potem podszedł do mnie jakiś chłopak.
Poprosił mnie do tańca. Zatańczyliśmy i rozmawiało się z nim bardzo dobrze.
- Jak masz na imię ? - zapytał.
- Alex, a ty ? - odparłam.
- Austin.- powiedział, po czym dał mi jakąś kartkę i odszedł.
Napisany był numer telefonu, a obok ' Jak będziesz chciała się spotkać, to poprostu zadzwoń.'.
O czwartej nad ranem wyszliśmy z dyskoteki. Tylko ja i Liam byliśmy trzeźwi, ponieważ
on nie pił ze względu na swoja nerkę.  I to właśnie daddy direction musiał prowadzić...
Po piętnsatu minutach byliśmy w domu. Wszyscy poszli do swoich pokoi, a dziewczyny do mnie.
Od razu położyły się spać, a ja postanowiłam zadzwonić do Austin'a.
Wyszłam na taras i tam wybrałam numer.
(...dzwoni...)
- Hej Austin. To ja Alex, ta z dyskoteki.
- Cześć, tak pamiętam. Może spotkamy się dzisiaj w parku ? - zapytał szatyn.
- Z chęcią. O której ?
- O 14 ? Musimy się wyspać po imprezie. - powiedział.
- Okay. Mi odpowiada.- odparłam po czym usłyszałam słowo 'pa' i rozłączyłam się.
Po chwili zasnęłam. Obudziłam się o 13:07. Poszłam do łazienki, aby się umyć i ubrać.
Po wyjściu z łazienki poszłam się umalować. Gdy to skończyłam była już 13:45.
Szybko założyłam jeansową kurtkę i baleriny i wyszłam z domu. Zostawiłam kartkę, aby się o mnie
nie martwili. Po drodze weszłam do sklepu. Poczułam potrzebę zapalenia . Pomyślałam, że znowu
wpadłam w ten nałóg... Poprosiłam o paczkę miętowych papierosów i pokierowałam się w stronę parku.
Austin'a jeszcze nie było, więc zapaliłam jednego. Potem ujrzałam szatyna idącego w moją stronę z różą.
- Cześć Alex. - powiedział.- to dla Ciebie. - wręczył mi kwiatka.
- Hej. Dziękuję z jakiej okazji ? - zapytałam.
- Miałaś wczoraj urodziny. - powiedział. Gdy rozmawialiśmy powiedziałam mu, ze obchodzę osiemnastkę.
Postanowilismy przejść się po parku. Rozmowa się kleiła. Po dwugodzinnym spacerze postanowiłam iść do domu.
Dałam mu buziaka w policzek i pokierowałam się w stronę domu.

~~*~~
Chyba likwiduję bloga.
Pojawiły sie komentarze, że kopiuję pewne opowiadanie.
Owszem jest bardzo podobne, ale ja go nie kopiuję.
Raczej zlikwiduję bloga...

4 komentarze:

  1. Nie bądź śmieszna, te komentarze nie pojawiły się znikąd .Likwiduj i zacznij własną historię, chętnie zobaczę jak sobie radzisz. Chociaż pomysły innych Ci nic nie dały bo kiepsko to opisałaś . Jestem szczera : ) Tamto opowiadanie było pierwsze, podobno je czytasz po tym co ujrzałam a niektóre zdania są identyczne mogę Ci je nawet pokazać jeśli chcesz. Dobrze, że ta ' Nicolet ' nie jest głupia i nie daje kopiować swojego. I nie kłam, ile Ty masz lat ? Lepiej się przyznać do kradzieży bo i tak inni co czytają jej opowiadanie będą pewnie wiedzieć.

    OdpowiedzUsuń
  2. nawet jesli pomysł zaczerpnełaś z innego bloga, to masz do tego prawo :).
    mi Twoje opowiadanie bardzo się podoba, jestem ciekawa czy Harry będzie zazdrosny o Austina ;D.
    jak będziesz miała chwilkę czasu to możesz wejść na moje blogi ;)
    www.story-maciek.blogspot.com
    lub
    www.oczami-kary.blogspot.com :)
    pozdrawiam . i pisz dalej, nie przejmuj się komentarzami ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że osoba która pisze te komentarze (animowany) boi się przyznać kim tak naprawdę jest. Jakoś nikt tego nie zauważył, że kopiujesz bloga. No więc przepraszam bardzo. Nawet jeśli animowany pisze, że cały czas jest inną osobą to myślę, że to ta sama. Chce cię wkurzyć. Nie przejmuj się bo świetnie piszesz. Nie bądź głupia. Kilka komentarzy nie powinno cię zbić z tropu. Pisz tak jak chcesz jeśli przynajmniej kilka osób czyta i pisze, że to jest świetne to niech tamci się pie******

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zaprraszam do mnie: http://line-of-love.blogspot.com/

      Usuń